Na początku grudnia, przy czynnym udziale Audio Idiom i przy wsparciu Fezz (onegdaj Audio, od teraz Made of Music) miała miejsce rejestracja cyklu filmów pt. Promocja Kultury Słuchania poświęconych, jak sama nazwa mówi, promocji zjawiska, któremu współcześnie poświęcamy jako ogół, coraz mniej czasu i miejsca. Z tej okazji, na deskach mojej sceny audio wylądował kompletny system od tego producenta. W jego skład weszły urządzenia z nowej linii firmy, Evolution. Premiera tejże linii miała miejsce w ramach tegorocznego AVS i została tam, jak się wydaje, przyjęta przez aklamację. Faktycznie, ten nowy design to krok w przód tej uznanej i przede wszystkim obecnej na międzynarodowym rynku firmy. Prostotę linii Legacy zastąpiły owale i większa dbałość od detale, ale to co wydaje się być integralną cechą dla Evolution to dedykowane klatki na lampy. W większości przypadków, element ten jest niechcianym balastem, który większość użytkowników lampowych wzmacniaczy przechowuje w niewidocznym miejscu. Tu jest inaczej. Klatka na lampę spełnia bowiem nie tylko funkcje użytkowe, ale mówiąc wprost, dodaje produktom Fezza uroku. To bardziej witryna na lampy niż klasyczna klatka. Gruba szyba z poliwęglanu oprawiona w obłych kształtów perforowaną ramę wieńczy konstrukcję każdego lampowca, nadając mu niemalże formę klasycznego lampowego radia z oczkiem. Niech nie zwiodą was jednak pozory – to nie vintage. To zdecydowane nawiązanie do ponadczasowej formy, której obecność wzbudza pozytywne emocje. Tak, nowy Fezz emocje takie wzbudza, rozbudzając tym samym apetyt niczym dobrze przygotowane restauracyjne danie jeszcze przed pierwszym kęsem.

Niniejszy tekst będzie zatem wyjątkowy, bowiem poświęcony będzie nie tyle pojedynczemu elementowi jak ma to miejsce zazwyczaj, ale kompletnemu systemowi. System ten, co należy podkreślić, to jednak jeden z wielu, który Fezz ma w swojej bogatej ofercie. Należy mieć to na uwadze czytając ten tekst. Dotyczy to zarówno szerokiej gamy kolorystycznej nowej linii (do wyboru mamy paletę siedmiu barw, od czarnej, po złotą i klasyczny fezzowy burgund), jak i bogatej oferty wzmacniaczy lampowych budowanych w różnych topologiach i z użyciem różnych rodzajów lamp (od EL34, poprzez KT88, czy 300B, etc.), co jak wiadomo, ma przemożny wpływ na efekt końcowy, czyli na brzmienie. Tym razem były to następujące urządzenia: tranzystorowy wzmacniacz zintegrowany TORUS; końcówka mocy na lampach KT88 TITANIA; przedwzmacniacz liniowy SAGITA; przedwzmacniacz gramofonowy GRATIA; wzmacniacz słuchawkowy OMEGA LUPI; listwa sieciowa SCULPTOR REFERENCE; oraz kable zasilające Fezz, AURIGA REFERENCE oraz AURIGA SUPER. Całość została podłączona do kolumn Falcon LS3/5a Golden Budge, które są częścią referencyjnego systemu Audio Idiom. Jako źródło posłużył gramofon Consonance Wax Engine zaopatrzony we wkładkę EMT (HSD 006), oraz lampowy odtwarzacz CD Advance Acoustic MCD-302II (24Bits/192kHz), również będące częścią systemu referencyjnego. Poniższy tekst należy traktować bynajmniej nie jako test porównawczy z czymkolwiek, a raczej jako opis wrażeń i przybliżenie możliwości całego zestawu.

A więc, co oferuje nam kompletny system zbudowany z komponentów Fezz Evolution? Zakładając, iż mamy do czynienia z produktami od jednego producenta, czy mamy także do czynienia ze spójnym dźwiękowym obrazem, który w jakiś sposób próbuje się wyróżnić na tle konkurencji? Czy firmowe motto, Made of Music, mające podkreślić, że to urządzenia stworzone z myślą o muzyce, jest wyłącznie zabiegiem marketingowym, a może wręcz odwrotnie, stanowi firmowe statement? Pierwsze, co przychodzi na myśl to, że mamy do czynienia z czymś rzetelnym i dobrze przemyślanym. To sprzęt, który szanuje swojego odbiorcę i dba o jego potrzeby. Tę dbałość o odbiorcę widać między innymi po przemyślanej funkcjonalności wszystkich urządzeń made by Fezz. Dla przykładu: wzmacniacz tranzystorowy Torus nie stawia przed użytkownikiem żadnych ograniczeń. Zarówno ilość wejść, jak i wyjść, filtrów oraz innych udogodnień jest wręcz oszałamiająca. To kompletne urządzenie, które obsłuży pliki grane z telefonu, poprzez gramofon, a to raptem jedne z jego możliwości. Podobną maksymalizację znajdziemy w urządzeniu dla nieco bardziej zaawansowanego odbiorcy, preampie liniowym Sagita, którego funkcjonalność osiąga wyżyny możliwości, łącznie z możliwością wymiany wzmacniacza operacyjnego typu op-amp. Ta ostatnia dotyczy także skromnie wyglądającej Gratii, czyli najwyższego modelu preampu gramofonowego z oferty Fezz. Gratia oferuje sporo możliwości, dlatego nie stawia przed nami niemalże żadnych ograniczeń ad wyboru wkładki gramofonowej. Nie inaczej w przypadku listwy zasilającej Sculptor Reference, która oferuje tak odcięcie masy, jak i filtr DC, nie wspominając o dokładnym i estetycznym wyświetlaczu LCD. Jeśli dodamy do tego, że każde urządzenie z linii Evolution posiada zapożyczoną z profesjonalnego audio możliwość odcinania analogowej masy sygnału, to słowo rzetelny należy dopełnić słowem uniwersalny. Troska o odbiorcę i jego wygodę stawiana jest tu na pierwszym miejscu.

No dobrze, ale czy tej trosce o odbiorcę towarzyszy także troska o muzykę, którą skrywa wspomniane już motto? No i kolejne pytanie, czy troska o odbiorcę pokrywa się z troską o muzykę, czy raczej jedno wyklucza drugie? Odpowiedź na to drugie pytanie nie jest wcale taka oczywista, jak mogłoby się wydawać. Emocje związane z samym sprzętem bywają dla audio odbiorców audio częstokroć ważniejsze od emocji związanych z samą muzyką. Liczy się to, jak sprzęt wygląda, jakie jak jest postrzegany przez środowisko, liczy się jego cena i jego aspekt dekoracyjny. Działalność wielu firm koncentruje się, co nie dziwi, na tym, aby te zachcianki i oczekiwania spełnić. Ma być all inclusive, a jak wiadomo z branży turystycznej, to wcale nie gwarantuje autentyczności przeżyć. Te, coraz częściej wypierane są poza mury świątyń przyjemności i zastępowane przez dobrze opakowaną namiastkę tychże. Fezz, stawia tu na uniwersalność i niezawodność. To także troska o odbiorcę, ale w tym przypadku pokrywa się ona z troską o muzykę. Ta prezentowana jest w sposób niezwykle rzetelny i niepozbawiony prawdziwych emocji. Dostarczony system zagrał przekonująco każdą muzykę, przy czym nie stronił od prezentowana indywidualnych cech dźwięku made by Fezz. Te cechy to plastyczność dźwięku, homogeniczność dźwiękowej sceny, spójność przekazu, skupienie na obrazie, na tym, co we wnętrzu ramy, a nie na ramie czy innych szczegółach. Fezz skupia się na prezentacji muzyki, nie rozdrabnia się na detalu, bardziej interesuje go muzyka niż jej elementy składowe. Te ostatnie nie są bynajmniej negowane, stanowią jednak dodatek do głównego dania, a tym pozostaje muzyka. To być może sprzęt nie dla wyczynowców, którzy próbują sięgnąć technologicznych ekstremów i dźwiękowych utopii. To sprzęt do słuchania muzyki i to na tyle wyrafinowany, że pozwala nie tylko cieszyć się ulubioną muzyką, ale i odkrywać w niej dźwiękowe światy, które do tej pory były przed nami ukryte.

Fezz idzie tu o krok dalej. Tworząc audio z myślą o odbiorcy i jego potrzebach nie zapomina o przemyślanej strategii designerskiej. Tworzy urządzenia, które mogą się podobać i które mogą zaistnieć w każdym wnętrzu. Nie znajdziemy tu jednak ani szczotkowanego aluminium ani chromowanych błyskotek mających podkreślać status i przyciągać uwagę. Zdaje się, że firma dystansuje się od tego stereotypowego podejścia do projektowania audio. W zamian proponuje coś zgoła innego, coś co sprawia, iż audio staje się integralnym elementem wykończenia wnętrz. Paleta kolorystyczna zaproponowana przez firmę stawia na możliwość wpasowania się tak we współczesne trendy kolorystyczne, aczkolwiek nie neguje czarno-srebrnej klasyki przypisanej klasycznemu audio. Proponując spójny koncept brzmieniowy, wychodzi naprzeciw oczekiwaniom odbiorcy dotyczącym niebagatelnej sprawy wyglądu i identyfikacji. Wybierz kolor. Fezz zabiera Cię na audio przejażdżkę!!
